"Są takie momenty kiedy jestem samotna. Czuję że nie mam po prostu nic"
Otworzyłam oczy. Jak przez mgłę zobaczyłam człowieka w białym kitlu.
- Boże, gdzie ja jestem ? Co się do cholery dzieje? - wykrzyczała
- Spokojnie Pani Rosellyn.Nazywam się Martin Dollyn i jestem lekarzem w tym szpitalu.
- SZ-SZPITALU? - mruknęłam próbując poprawić poduszkę pod głową
- Tak. Ktoś wezwał pomoc. Przyjechała karetka. Spadła Pani ze schodów... - zrobił krótką przerwę i wbił wzrok w podłogę - nie znam zbyt wielu szczegółów wypadku.
- Doktorze proszę powiedzieć co mi jest - powiedziałam przygryzając wargę. Bałam się odpowiedzi.
- Ma Pani złamaną rękę. Organizm jest bardzo osłabiony.
Zamarłam. Jedno pytanie nasuwało mi się na język. Dlaczego mnie spotykają wszystkie nieszczęścia tego okropnego świata ?!
- Jak to ? - syknęłam przez zęby. Znowu poczułam jak łzy napływają mi do oczu.
- Muszę iść do innych pacjentów. Proszę odpoczywać i się nie ruszać - nakazał wychodząc z pomieszczenia.
Spojrzałam na rękę. Była cała starannie zabandażowana.
Rozejrzałam się po pokoju. Na przeciwko stała duża szafa, a obok stoliczek. Wszystko było w kolorze śnieżnobiałym. Mój wzrok przykuło jednak coś innego.
Obok mojego łóżka było identyczne. Ktoś na nim leżał i wszystkiemu bacznie się przyglądał.
- Co się tak patrzysz ? Czy ja wyglądam na kosmitę ? - spytałam
- Nie - odpowiedział z uśmieszkiem. Miał rękę w gipsie. - Jestem Harry
- Rosellyn. Mów mi Rose. - Spróbowałam podnieść rękę, ale odczułam okropny ból - z jakiego powodu tu jesteś?
- Hmmm... Jak by to powiedzieć ?... nic poważnego mi nie jest - wymamrotał - A ty ?
- Ja... wiem tylko o tym złamaniu.Nie mam pojęcia jak się tu znalazłam co się ze mną stało, ja nie wiem NIC!!!!!
- Kompletnie? Żadnego przebłysku z tamtej chwili? - wyglądał zainteresowanego. Zawsze wąskie grono osób ciekawiło to co mówię...
- Długa historia. I chyba nie twoja sprawa, co nie ? - prychnęłam zmieniając swój nastrój
- No praktycznie tak, ale teoretycznie ... -do sali weszła pielęgniarka kładąc na stoliku dwie porcje tabletek i szklanki z wodą.
- Proszę - wymamrotała wychodząc
- Cóż, nie są za miłe ale idzie wytrzymać - powiedział ukazując swoje równe, białe zęby.
Chwyciłam prawą ręką kubeczek. Zobaczyłam różnokolorowe tabletki. Żółte, czerwone, białe, zielone.... Chwyciłam szklankę. Wsypałam zawartość kubeczka do buzi i połknęłam. Skrzywiłam się, gdyż leki miały dziwny, gorzki posmak.
- Jest tu tak źle jak się zdaje ? - wypowiedziałam pierwsze lepsze zdanie , aby zacząć rozmowę. Było tu strasznie nudno, choć leże tu od... - no właśnie ile tu leżę ?
- Od dwóch dni.
- Uhm.
*Harry*
Leżałem na łóżku. Zdziwiło mnie to, że dziewczyna tak zareagowała na moje pytanie. Jaki to ma sens? Sama zaczyna temat a po tym mówi że to nie moja sprawa... Lecz było w niej coś takiego,że od razu, tak z własnej woli chciałem zaczynać rozmowę. Może jest spowodowane to tym, że leżałem tu sam jak palec dość długo, co na mnie nie za dobrze wpływa. To pewnie dlatego ciągnęło mnie do rozmowy z obcą osobą?
Szczerze?
Chciałbym wiedzieć ile ma lat, jak tu trafiła, kim są jej rodzice, co lubi robić... dosłownie wszystko!
- Po co ja o niej myślę ? Styles przestań zawracać sobie głowę takimi głupotami- powiedziałem sam do siebie łykając tabletki. Było ich dość sporo. Zacisnąłem pięść. Musiałem je brać codziennie, po kilka razy. Chciałem z tego wyjść.
Chwyciłem za pierwszą lepszą rzecz która leżała w szafce, aby zająć czymś swoje ręce. Natrafiło na jakąś starą gazetę.
Zacząłem wertować kartki przeglądając jakieś obrazki i zdjęcia, po czym... zasnąłem.
____________________________
Jak wam się podoba?
Co sądzicie o Harrym ?
Czekam na komentarze <3
Do następnego - Zuzia.
Świetne <3 Wiesz co Zuzka chyba dzięki Tobie polubie choć w 1 % może nawet i więcej 1D. Nie wiem jak do tego doszło, że ich polubiłam, ale to zaczyna wciągać
OdpowiedzUsuńsuper <3 kochana czekam na nexta ! =33
OdpowiedzUsuń<3 boże ! to jest świetne :**! kochana mojaa <3 :) więcej więcej! :**
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie będę pisała jak wszyscy że jest "świetne, wspaniałe" itd. ponieważ według mnie jest dość nudne. Jednak wydaje mi się, ze z czasem akcja się rozkręci i będzie ciekawie. Dla tego też z chęcią wrócę kiedyś na tego bloga i poczytam ciąg dalszy. Zapraszam : http://this-is-my-very-special-world.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję za szczerą wypowiedź. Póki co nie chcę rozkręcać akcji już w drugim rozdziale. Mam już pomysł na kolejne dwa i obiecuję, że tam będzie działo się więcej :) Nie chcę też dodawać kolejnych codziennie, gdyż to według mnie nie ma sensu.
UsuńŚwietny blog, bardzo ciekawy. A Harry :) Boski. No, bo oczywiście go kocham. Świetne. Boskie. No to się pojarałam. Życzę powodzenia w dalszym blogowaniu. Zapraszam do mnie i liczę na subiektywny komentarz.
OdpowiedzUsuńhttp://everythingdepends-on-you.blogspot.com
Podoba mi się to opowiadanie chociaż nie lubie 1d. Masz dobry styl pisania ale robisz zbyt krótkie rozdziały. Dłuższe treści powinny przyciągnąć czytelników. Powodzenia w pisaniu bloga
OdpowiedzUsuńhttp://wez-olowek-i-narysuj-formule1.blogspot.com/
Masz talent. :) Myślisz o karierze pisarki? ;*
OdpowiedzUsuńja jestem piosenkarką bo mam 22 lata i za to mam kupe pieniendzy
UsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńMasz talent!
OdpowiedzUsuńZajebiste ! Po prostu to jest najpiękniejsza powieść współczesna kocham takie opowieści <3 ♥ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNIC Z TYCH KOMENTARZY NIE JEST CIEKAWE WYŁEŻE Z TĄD BAJ-,-
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest superowe,masz ekstra styl pisania, dopiero co zaczełam to czytać. Ciekawe co z Rose i Harrym! Nie pisz do niej,jeśli ci się nie podoba Eliza,jest na 100% lepsze niż twój blog! A i jeszcze zainwestuj w słownik,polecam.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,że z anonima,ale zapomniałam hasła ;/
Pozdrawiam<3
całkiem nieżle.... :D choć IDZIE WYTRZYMAĆ jest raczej niepoprawnym określeniem :)
OdpowiedzUsuń