poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 13

''Zostawia za sobą kwitnące gałązki,
A nasze plany i niedogodności,
I najmozolniejsze dnia obowiązki
Ubiera w piękno pełne lekkości''

- Jakie masz plany na wieczór? - zapytał Matt. Właśnie wracaliśmy z treningu. Kątem oka zobaczyłam Harry'ego czekającego przy czarnym samochodzie.
- Jakieś zajęcie się znajdzie - uśmiechnęłam się do Libby tajemniczo.
- Beze mnie? - udawała oburzoną. Ostatnio zbliżyłyśmy się do siebie.
- Film i cola - przyznałam - muszę iść, do zobaczenia!
- Miłego dnia Rose - wykrzyknął Matt machając ręką w moją stronę. Razem z Libby opuścili teren klubu, cały czas rozmawiając.
Podeszłam do Loczka i otworzyłam drzwi do samochodu. Sytuacja z przed kilku dni cały czas pozostała w mojej pamięci. Obrazek Alynson całującej zielonookiego gościł w mojej głowie do dziś. Nie byłam jakoś szczególnie zła, jedynie smutna. Dlatego,że mi nie ufa. To chyba najgorsze co może być. Jednak, bardziej przeraża mnie to, co jeszcze skrywa w sobie chłopak. Nerwowo stukałam palcami o szybę. Całą drogę przybyliśmy w milczeniu. Okropnym milczeniu,które coraz bardziej nas rozdzielało. Leniwie podniosłam się z fotela i skierowałam do bloku. To jest jakieś chore. Mamy udawać,że wszystko jest jak dawniej? Szłam spokojnym krokiem, po chwili jednak Styles przyśpieszył i dotrzymał mi towarzystwa.
- Rose - zaczął - co jest?
- A niby co ma być? - spytałam ironicznie ukrywając uczucia pod uśmiechem.
- Jesteśmy przyjaciółmi?
- Zdaje mi się,że tak - wzruszyłam ramionami. 
- No właśnie. Więc powiedz mi co się dzieje! - wykrzyknął poirytowany. Jego głos rozniósł się echem po korytarzu.
- Ja mam ci powiedzieć - zakpiłam - ja?! A kto ukrywał to,że ma dziewczynę?!
- To nie jest moja dziewczyna - prychnął - z resztą nie ważne.
Dla mnie bardzo ważne.
Weszłam do mieszkania i poszłam pod prysznic. Po treningu byłam strasznie spocona i zmęczona.
Kiedy już się odświeżyłam , usiadłam na kanapie i wzięłam do ręki pilota. Loczek zajął miejsce obok mnie i tak jak ja zaczął patrzeć w ekran.
- Nie rób tego! On cie zabije - krzyczałam. Harry jedynie śmiał się w najlepsze przyglądając się mojemu zachowaniu. Bardzo lubiłam horrory. Ten strach wypełniający twoje ciało i dreszcz emocji były cudowne. Spojrzałam na zegarek.
- Idziemy - pośpiesznie zerwałam się z łóżka.
- Gdzie?- odparł.
- Niespodzianka - powiedziałam.
Przebrałam się, chwyciłam torbę do ręki i po chwili byłam już gotowa. Gotowa, aby uświadomić jemu,że życie to nie tylko alkohol i imprezy. Staję przed ogromnym wyzwaniem.  Styles przekręcił kluczyki w drzwiach i weszliśmy do windy.
- Masz zamiar zaprowadzić mnie na jakieś pustkowie? - uśmiechnął się.
- Jeszcze nie - odrzekłam - jeszcze.
Mówiłam mu,gdzie mamy jechać. Uważnie słuchał moich wskazówek, skręcaliśmy w różne zacienione alejki i główne ulice. Czas płynął okropnie wolno. Wreszcie samochód się zatrzymał. Dawno tu nie byłam. Bardzo dawno.
- Szpital? - zapytał,na co przytaknęłam - chcesz abym poszedł na jakieś głupie badania?!
- Nie - krótko odpowiedziałam.
- Więc powiedz mi co my tutaj robimy?
- Dowiesz się w swoim czasie.
Opuściliśmy pojazd,kierując się w stronę ogromnego budynku. Popchnęłam ciężkie drzwi i weszłam do środka. Nacisnęłam guzik przywołujący windę. Weszłam do niej, a Harry cały czas podążał za mną. Kiedy się zatrzymaliśmy, zaprowadziłam go do pokoju pielęgniarek.
- Rose - powiedziała Elizabeth - jak dawno ciebie nie widziałam! Jak tam ma się ciotka?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Bardzo niezręczna sytuacja. Muszę powiedzieć jej to tak,aby nie minąć się z prawdą i jednocześnie aby nie dowiedziała się zbyt dużo.
- Nie mieszkam z nią od paru miesięcy. Elizabeth, oto Harry Styles, mój przyjaciel - wskazałam na zielonookiego.
- Dzień dobry - wystawił rękę w kierunku kobiety.
- Witaj - rzekła radośnie. Była ona bardzo miłą i energiczną osobą.
- Czy jest tu jeszcze Faith? - zapytałam.
- Tak - westchnęła - pytała o ciebie codziennie. Powiedziałam,że wyjechałaś na uczelnię.
- Dziękuję.
- Pokój 119 - odparła - prosto i w lewo.
Szybkim krokiem skierowałam się wzdłuż korytarza. Stanęłam przed drzwiami i wzięłam głęboki oddech. Nieśmiało zapukałam.
- Proszę - usłyszałam dziecięcy głosik.
Chwyciłam za klamkę i ujrzałam dziewczynkę. Mała przyglądała się mi swoimi wielkimi wyszliśmy,brązowymi oczkami, pełnymi nadziei. Długie,jasne włosy zaplecione były w dwa warkocze.
- Rose, Rose! - krzyknęła i rzuciła się mi na szyję - jak ja się cieszę,że do mnie wróciłaś!
- Cześć Faith - wyszeptałam a po moim policzku spłynęła samotna łza - jak ty urosłaś!
- Jestem Harry - przywitał się
- Faith - dumnie odrzekła -Chodźcie, pokażę wam kolorowanki!
Mała blondynka pokazywała nam różne obrazki i zaprosiła Loczka,aby się z nią pobawił. Bardzo dobrze się dogadywali.
- Oooo jaki ładny piesek! - spojrzała się na dzieło chłopaka
- To miał być konik... - udał zranionego.
- Nie płacz. Może być konik - dziewczynka posłała mu ciepłe spojrzenie i wtuliła się w niego.
Teraz był potulny niczym baranek. Przez cały wieczór bawili i wygłupiali się razem. Niesamowite,jaki on ma kontakt z dziećmi. Potrafił się tak nimi zająć,że zapominały o całym otaczającym świecie. Jeszcze nigdy nie znałam kogoś takiego.
- Mam pomysł! Poczytajmy bajki! - zaproponowała wręczając mi książkę.
- Nad stawem mieszkał samotny człowiek. Kiedyś był bardzo bogaty miał wielki dom, rodzinę i mnóstwo przyjaciół. O nic się nie troszczył, bo i po co skoro nic więcej nie potrzebował. Jednak pewnego dnia stracił dom, rodzinę i życzliwych ludzi. Długo błąkał się nieszczęśliwy po świecie, aż wreszcie osiadł w samotni nad zielonym stawem. Tu dzień po dniu zastanawiał się nad swoim losem. - "Moje życie nie było dobre, więc teraz cierpię" - przeczytałam.
- Czy wszyscy źli ludzie kończą tak jak ten pan? Bo on był zły, prawda? - przerwała mi, wpatrując się w Harry'ego.
- Sądzę,że ten pan nie był zły. Tylko trochę się pogubił - wytłumaczył chłopak.
Dokończyliśmy całą bajkę i nakazaliśmy dziewczynce położyć się do łóżka.
- Musimy już iść Faith - powiedziałam cicho.
- Już?- była bardzo zmartwiona.
- Niestety - odrzekłam.
- Pamiętaj, następnym razem weź Harry'ego! - wykrzyknęła uparcie ściskając dłoń Styles'a.
- Obiecuję - położyłam rękę na piersi - kolorowych snów, księżniczko.
Okryłam dziewczynkę kocem i wyszliśmy z sali.
- Skąd ją znasz? - zapytał
- Długa historia.
- Ale ja chcę ją usłyszeć - uparcie próbował wszystko ze mnie wyciągnąć.
- Elizabeth była przyjaciółką mojej cioci. Teraz chyba kontakt się urwał. Kiedyś ciotka poprosiłam mnie,abym poszła do kobiety, odebrać jakieś papiery w sprawie jej badania. Poszłam. Na korytarzu spotkałam Faith. Siedziała na krześle i płakała. Kiedy dowiedziałam się o tej historii serce mi pękło. Rodzice narkomani, trafiła do domu dziecka.Zaczęłam tu przychodzić i ją odwiedzać. Polubiła mnie. Później były zawody,treningi. I jakoś nie miałam dla niej czasu... Ona jest chora. Bardzo poważnie chora - pod koniec mój głos się załamał.
- Rozumiem - powiedział - jest na prawdę niesamowicie żywa i cudowna.
- Wiem - wyjąkałam - Elizabeth chce ją zaadoptować.
- Harry nie wiem jak ja mam jej pomóc. Jestem bezsilna.
- Sama może i tak - spokojnie kontynuował - ale ja ci pomogę. Zrobię wszystko co w mojej mocy.
- Proszę, przytul mnie - po raz kolejny emocje objęły kontrole. To już wcale nie chodziło o mnie, tylko o biedną małą istotkę,która niczym sobie nie zawiniła,aby spotkał ją taki okrutny los.
- Nie martw się - chłopak objął mnie i mówił dalej - nie można tak beczeć. Ja też popełniłem wiele błędów, robiłem głupie rzeczy. Narkotyki to świństwo. Uzależniasz się coraz bardziej, to pochłania ciebie. Coś o tym wszystkim, wiem...
Uśmiechnęłam się jedynie. Szczerze powiedziawszy nie słuchałam tego co mówi. Czułam w sercu ciepło i spokój. Niesamowite uczucie. Ruszyliśmy w stronę parkingu. Płatki śniegu powoli opadały na moją twarz. Grudzień to bajkowa pora roku. Wszystko jak za sprawą magicznej różdżki pokrywa się szronem,niczym delikatną pajęczyną i wygląda jakby od lat pozostało nietknięte
Oparłam się na fotelu i podkurczyłam nogi.
-  Uśmiech bywa aktem męstwa, smutek i słabość postawa zbyt wygodna. Rose musisz wziąć się w garść. Potrafisz.
I takie było moje postanowienie. Stanąć na nogi i pokazać wszystkim,że jestem silna.
On nie wie co potrafię i do czego jestem zdolna. Zna teraz tą lepszą Rosellyn.
________________
Hej!
No i jest kolejny rozdział! Ostatnio usłyszałam wiele miłych komentarzy, które bardzo mnie zmotywowały. Oby tak dalej! :)
Czekam na wasze opinie. Pamiętajcie

1 MIŁY KOMENTARZ = UŚMIECH NA MOJEJ TWARZY I MOTYWACJA!

Moge liczyć na 25-30 komentarzy?

Hahaha, to tylko takie moje marzenie...

25 komentarzy:

  1. fajny rozdział, ale im się poplątało z tą dziewczyną Harry'ego. ;)
    sorki, nie bardzo mam czas na dłuższy komentarz... pozdrawiam i weny! ^-^

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny blog :) i opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze świetne, Harry dupku ogarnij się po co tobie ta pusta Alynson? :c
    Ściskam, H.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już kiedyś widziałam Twojego bloga i naprawdę bardzo polubiłam to co piszesz! Uważam że masz talent, i za parę lat wydasz książkę. <3 powodzenia! :3
    http://majabloog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super <3 Rozdziały coraz bardziej mi się podobają i robi się coraz ciekawiej. Nie mówię, że wcześniej nie były :) tylko teraz zaczyna się więcej dziać. Czekam na następny rozdział.
    http://mybestfriendsmarta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaraz zabiorę się za przeczytanie całego opowiadania :) Ale z tego co zobaczyłam to masz fajny styl pisania , a komentarze mówią same za siebie <3 http://donteatplease.pinger.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja.!!! Piszesz cudownie. Zabieram się za wcześniejsze rozdziały.
    Pozdrawiam.!! ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze świetnie Ci idzie Zuza, czekam na kolejne rozdziały! :)
    Jolka-Crazyolka :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny post :)! Uwielbiam Twój styl pisania .
    Zapraszam:
    mystersdaria.blogspot.com
    Jeśli mój blog Ci się spodoba zaobserwuj go, a z pewnością zrobię to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział,masz talent :) http://przyszopceuszatych.blogspot.com/ + możesz zaobserwować jak ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam wszystko do tej pory i czekam na więcej :3

    http://oli-olli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie piszesz ! Na pewno będę zaglądać tutaj częściej ! :)
    http://beaslimm.blogspot.com/ - zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny styl pisania, ale nie moja tematyka. Jeśli chcesz wpadnij do mnie: poprzeciwnychstronach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawie piszesz, robisz dobre proporcje pomiędzy dialogami a opisami. naprawdę przyjemnie się czyta ;D
    http://glupie-zycie-fredzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, przeczytałam kilka rozdziałów i są super, będę tu wpadać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na prawdę świetne ♥
    pusta-szklanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. masz talent do pisania :*
    Wzajemna obserwacja?Odp u mnie a na 100% się odwdzięczę http://ireth1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajne ;) http://berrinche7.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  19. Naprawdę ciekawy rozdział ;) Tak mi było żal tej Faith :/ Bardzo fajnie się czytało :D http://fairytaledreamcloudeen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Naprawdę masz talent do pisania *.* Bardzo fajny rozdział ;D Czekam na dalsze ;* Zapraszam http://obiektyw-pauliny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz talent :) czekam na 14 <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu,ale masz śliczny nagłówek ogólnie wygląd :) Nie zmieniaj go ! Teraz jest idealnie !
    http://want-cant-must.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Wygląd bloga jest naprawdę ładny.
    Cóż, co do treści. Ja naprawdę nie trafię ff o 1D. Cóż przeczytałam ten rozdział, bo staram się być osobą uczciwą. Nie popełniasz zbyt wielu błędów, a Twój styl jest naprawdę przyjemny w czytaniu :) Więcej nie powiem, bo się po prostu nie znam.
    Pozdrawiam
    Idril

    OdpowiedzUsuń
  24. Chcemy dramę!!! :D Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń