Strony

czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 4

"Łza nie jest oznaką słabości.
Czasem pokazuje ile człowiek przeszedł, ile się męczył.
Z nią ulatniają się wszystkie uczucia. 
Smutek,ból,strach...."

Błogie promienie słońca energicznie uderzały o moją twarz.
Chciałam leżeć tak wieczność. 
Wstałam z łózka, Harry jeszcze smacznie spał. Wzięłam jakieś ubrania do ręki i poszłam się przebrać. W tej chwili jakoś bardzo nie przejmowałam się tym jak wyglądam,  czy w co jestem ubrana - było mi to po prostu obojętne, i tyle.
Gdy już doprowadziłam swoje włosy i resztę do ładu, wyszłam z łazienki.
Chłopak siedział na łóżku i przecierał oczy.
- Cześć - powiedziałam siadając na białej,puchowej kołdrze.
- Ładnie wyglądasz - mruknął wstając - przepraszam ale jestem trochę zmęczony, pójdę się ogarnąć.
Chwyciłam torbę, gdyż chciałam uporządkować wszystkie rzeczy. Nosiłam tam wiele potrzebnych przedmiotów. Pomieszkiwałam tu i tam, a ją przy sobie miałam zawsze.
Szczotka do włosów, kosmetyczka, spodnie, zeszyt, zegarek...
W oczy jednak rzuciło mi się coś innego. Mocno zacisnęłam pięść.
To była ona... Jak ja z całego serca jej nienawidziłam!!! Na samą myśl mam ochotę wybuchnąć od środka Zostawiła mnie w szpitalu kiedy się urodziłam. Czemu to zrobiła ?!
Nie kochała mnie nigdy - wiedziałam to. Nikt mnie nie kochał... Wyjechała i sądziła, że sprawa załatwiona?
Kiedy byłam mała, codziennie czekałam na nią niecierpliwie. Każdy dzień, każdą noc myślałam czy wróci.
Nigdy nie widziałam jej na oczy.
Chciałam się do niej przytulić, powiedzieć "Kocham cię", ale tak nie było. Starałam się wymazać ją z pamięci, raz na zawsze!
Z tym zdjęciem wspomnienia wróciły na nowo... odżyły. Schowałam twarz w dłoniach.
- Rose! Wszystko dobrze? - usłyszałam cichy szept - halo!
- Źle... - burknęłam chłodno podając jemu fotografię - proszę pozbądź się tego, Harry!
- Co?
- Spal, wyrzuć przez okno zrób co chcesz! Nie chcę tego na oczy widzieć... - fuknęłam ze łzami
Czemu ja zawszę muszę beczeć jak dzieciak ? Tylko to daje mi ukojenie, spokój.
- Umm, dobrze - powiedział wstając i kierując się w stronę swej szafki.
- Dzięki - odrzekłam siadając na parapet ocierając łzy rękawem bluzy.
- Czy to był ktoś ważny?
- Nie - odpowiedziałam maskując smutek uśmiechem - wyjdę na chwilkę, zaraz wracam.
Ubrałam kurtkę i buty, otwierając drzwi. Wybiegłam z pokoju.
Przykuwając uwagę ludzi kierowałam się wzdłuż korytarzem bez końca.

***

Chłodne powietrze z rozpędem uderzyło w moją twarz. 
Szłam w stronę malutkiego parku należącego do terenu szpitala. Zobaczyłam małą ławeczkę. 
Chciałam pomyśleć nad swoim życiem
Czy ono miało jakiś sens ?
Chociaż...szkoda tak od razu się poddawać. Mogę spróbować. Poszukać przyjaciół, znajomych. Odnaleźć w sobie choć odrobinkę radości. Stać się promienną dziewczyną. Zdaje się proste... ale sama nie wiem czy tak jest.
Odwróciłam głowę w lewą stronę i ujrzałam człowieka. Trzymała w dłoni książkę, lecz gdy poczuła mój wzrok na sobie oderwała się od lektury.
- Cześć, Dacy jestem - rzuciła w moją stronę pogodny uśmiech
- Rosellyn - syknęłam. W tej chwili chciałam jedynie pobyć sama.
- Jesteś pacjentką?
- Tak - fuknęłam - przepraszam, nie znam Ciebie i nie mam ochoty na pogawędki z nieznajomymi.
- Już się znamy - parsknęła ze śmiechem - ale nie to nie.
- Cześć.
- Raczej do zobaczenia,Rose - wymamrotała odchodząc.
Po chwili weszłam z powrotem do szpitala.
Zachowanie tej dziewczyny było dziwne. Nawet bardzo dziwne i podejrzane.
Gdy znalazłam się już w sali zdjęłam okrycie i podeszłam do krzesła.
- Gdzie byłaś ? - Harry wyglądał na zdenerwowanego
- Na spacerze. Chciałam odetchnąć i się dotlenić.
- Uhmy.
Pielęgniarka przyniosła nam kolację.Niechętnie przełknęłam jedną kanapkę. Była okropna.
- Widzę jak się męczysz, proszę - powiedział Harry dając mi banana.
- Harry, dziękuję za wszystko co dla mnie robisz... to bardzo miłe.
Kąciki ust Loczka uniosły się do góry.

*Harry*

Lubiłem Rose. Wiedziałem, że nie udaje kogoś, kim nie jest. Bardzo chciałem jej pomóc, widziałem jak się męczy i walczy ze sobą.
Nie znosiłem jak płacze. To sprawiało, że byłem smutny. Cieszyłem się gdy dostrzegałem uśmiech na jej twarzy. To było piękne. Nie mam pojęcia czemu myślę o niej tak często, czemu zawsze wieczorem zastanawiam się co dziś robiła, czuła ...
Boże, co się ze mną dzieje! Tylko o tym myślę przez całe dnie. Zastanawiam się ile musiała przeżyć w życiu, aby tak zamknąć się w sobie.
Aby nie ufać nikomu i wręcz odpychać ludzi, nie chcąc przyjmować kompletnie żadnej pomocy od otoczenia.
- Przestań!!! - wykrzyknąłem w myślach - po co Ci to wszystko ? Tylko nie potrzebny stres, zmarnowany czas...
Mam siebie się oszukiwać?
Ale przecież ja jestem Harrym Stylesem. Chłopakiem,który łamie wszelkie zasady i budzi postrach w innych.

 __________________________________
Rozdział z podziękowaniem dla mojej przyjaciółki - Gosi.
Dziękuję za motywację i szczerą opinię!
Jestem wdzięczna wszystkim za komentarze :D





12 komentarzy:

  1. Fajne ;) Zwracaj jednak uwagę na błędy językowe.

    Czekam na nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie dostrzegłam błędów, świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadrobiłam poprzednie rozdziały i musze przyznać ,że fajnie piszesz.
    Lekko i przyjemnie sie czyta..A to moim zdaniem ogromny PLUS!
    Nie mogę się doczekać następnego,serios!
    Do nastepnego!
    Pozdrawiam Wigi

    a no i zapraszam do siebie http://themoordeath.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie i lekko się czyta :D Piszesz świetnie :D Czytałam kilka blogów z opowiadaniami, twój jest naprawdę dobry :) Czekam na następny rozdział. Pozdrawiam i zapraszam http://zawszeusmiechnieci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie piszesz.Czyta się tak świetnie,że nie chce się przestawać.Harry mmmm taki idealny *-*
    http://jagodowyxsen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny blog! :)
    http://simplecurls.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne pisz dalej :D Nie mogę się doczekać nexta !

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadanie boskie,ale zmien wygląd bloga na jakiś szablon jestem pewna,że dzieki temu więcej osób dostrzeże twojego bloga :)
    http://lifedreamscometrue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne opowiadanie!
    3maj się cieplutko ^^

    Jeżeli ci się spodoba zaosberwuj.
    http://moda-ma-zasady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Piknie piszesz tego bloga, oby tak dalej Zuzeł! XD :)
    Jolka-Crazyolka :))

    OdpowiedzUsuń